niedziela, 19 maja 2013

aaa, aaa, były sobie koty dwa...


Oj, tą kołysonkę od paru miesięcy śpiewam kilka razy dziennie a jaki mam do tego układ taneczny :)
Więc udzieliło mi się w pracy ze szkłem i powstały koty dwa.










I trochę stojących. Mam trzy koty takie prawdziwe :) więc trochę się na temacie znam i na pewno jeszcze do niego wrócę.






1 komentarz: