Takich prac z uratowanych przed wyrzuceniem kawałków zrobiłam wiele, ten anioł powstał niedawno.
Zostałam poproszona o danie tym kawałkom drugiej szansy i jestem z efektów całkiem zadowolona.
A tak to się działo....
A to anioł wiszący w mojej kuchni. Dostałam od koleżanki Ani na urodziny filiżankę i talerzyk z Bolesławca oczywiście talerzyk szybko rozbiłam :( Z kawałków powstały dwa aniołki jeden wisi u Ani w kuchni, drugi u mnie - nie ma tego złego co by na dobre...
Aniołki cudowne. Mają w sobie to "coś". A naj to ten z rozbitego talerzyka. Jak stłukę swój to też Ci przyniosę - po drugie życie.
OdpowiedzUsuń